Nagłówek Reklama Nagłówek Reklama Nagłówek Reklama

Dzieje czystości i brudu

17 lutego 2012

Myć się, czy nie myć – oto jest pytanie! Dylemat ten towarzyszy ludzkości niemal od początku naszych dziejów. Częstotliwość zażywania kąpieli zmieniała się diametralnie na przestrzeni wieków.

Grecka higiena i rzymskie łaźniełaznie

Grecja

Starożytni Grecy myli się często. Ponieważ nade wszystko cenili zdrowie i sprawność fizyczną, często zażywali chłodnej kąpieli, gdyż wiedzieli już wtedy, że zbyt ciepła woda osłabia organizm. Jeżeli Grek pokusił się o gorącą kąpiel, brał na zakończenie zimny prysznic. Z tamtych czasów wywodzi się słowo higiena, od greckiego hygienos (zdrowy).

Rzym

Rzymianie pomysł kąpieli ściągnęli od Greków w III wieku p.n.e. i z właściwym dla siebie umiłowaniem zabawy, uczynili z niej rozrywkę. W połowie II w p.n.e. zaczęły powstawać pierwsze płatne łaźnie publiczne, które okazały się dobrym interesem dla przedsiębiorczych obywateli.

Dwieście lat później cesarz Agryppa, by pozyskać przychylność ludu, upublicznił termy. I choć wiele bogatych domów mogło poszczycić się łazienkami, publiczne łaźnie były miejscem spotkań całego eleganckiego Rzymu. Towarzyskie czyściochy bywały tam nawet kilka razy dziennie! Kąpiel odbywała się według rytuału, który polegał na szorowaniu i zanurzaniu ciała w gorącej wodzie, następnie na dłuższym pluskaniu się w ciepłej. Ostatni basen służył do krótkiej kąpieli w wodzie zimnej.

Rzymianie tak umiłowali kąpiele, że u schyłku imperium w mieście było piętnaście term i osiemset pięćdziesiąt sześć kąpielisk publicznych.

dziewczyna w basenieŁaźnia, polityka i lekcje anatomii

W okresie wczesnego średniowiecza również najchętniej figlowano, ba! nawet ucztowano w łaźniach! Słowianie nie należeli do brudasów. Łaźnie w Polsce znajdowały się nawet na wsiach.

A każda większa osada posiadała swoją parówkę (pierwowzór sauny). Były to dość prymitywne domki z drewna, uszczelniane mchem, z kamiennym piecem, który polewało się wodą.

Podobno Bolesław Chrobry lubił wygrzewać się i pocić w towarzystwie swych doradców, traktując saunę jako doskonałe miejsce do dyskusji politycznych. W goliźnie nie widziano wtedy niczego wstydliwego.

Cała ówczesna Europa myła sobie nawzajem plecy. Z obawy przed kradzieżą, rozbierano się w domu i do łaźni chadzano bez ubrań! Dla artystów była to możliwość zawodowego studiowania piękna ludzkiego ciała i anatomii…

W wielu średniowiecznych miastach statutowo obowiązywało korzystanie z kąpieli. Uchylanie się od mycia było karane i usprawiedliwieniem mogła być jedynie choroba. Zwyczajowo myto się dokładnie raz w tygodniu. Przybyłego z wizytą podróżnika najpierw goszczono w wannie, gdzie służebne dziewki szorowały mu plecy.dziewczyna  z epoki

Ciepłą kąpiel można było zaproponować rzemieślnikowi, służącemu czy robotnikowi jako uprzejmą formę napiwku. Zaleceniem lekarzy niemowlęta myto dwa razy na dobę.

Ablucje w średniowieczu były tak powszechne i lubiane, że wśród kar wyznaczanych pokutnikom był zakaz kąpieli.

 Z brudnymi nogami do nieba

nogiPierwsze objawy niechęci do mycia w średniowieczu tłumaczono na dwa sposoby: religijny i naukowy. Według pierwszego łaźnie to siedlisko zła i wstydem jest publiczne obnażanie się, drugi wyjaśniał, że kąpiel zbyt częsta jest niezdrowa – niszczy ciało i ogłupia. Ówcześni asceci unikali kąpieli. Brudnymi uszami i nogami chcieli zasłużyć na Królestwo Niebieskie!

Prawdą jest jednak, że zapędy do wspólnych kąpieli ostudziła szerząca się wstydliwa choroba. Panieńskie i niechciane ciąże tłumaczono przebywaniem kobiety w wodzie, w której wcześniej kąpali się mężczyźni…

Perfumy zamiast mydłaperfumy

Renesans to okres wodowstrętu, przynajmniej w kontakcie z ciałem, które mogło się rozpuścić w wyniku tegoż. Woda służyła głównie do ozdabiania ogrodów kaskadami wytwornej fontanny. Za schludnego uchodził jegomość zmieniający koszulę i wycierający twarz szmatką.

Elementem higieny uczyniono pachnidła… Ustrojeni w koronki i falbanki eleganci i elegantki epoki renesansu, baroku czy rokoka roztaczali wokół siebie smród brudnych ciał, przepoconych strojów i silnych perfum.

Brzmi to niestety dość współcześnie, gdyż wielu z nas wciąż przejawia strach zrodzony w renesansie. Staje się to dotkliwe dla nosa zwłaszcza w okresie letnim. Nadal my, Polacy, mamy stosunkowo małe zużycie mydła na osobę w porównaniu z innymi Europejczykami.

I chyba nie wszyscy pamiętają o rewolucyjnym odkryciu Ludwika Pasteura – o niewidocznych gołym okiem drobnoustrojach. Ponieważ dzięki niemu dowiedziano się, że woda spłukuje ze skóry bakterie, postanowiono wrócić do częstego mycia.

I ja, propagując tę zasadę, zapraszam pod prysznic…prysznic

Monika Adamczewska

 

 

 

 

 

Informacja o plikach Cookies
Ta strona internetowa używa plików Cookies. Korzystanie z witryny bez dokonania zmian 
w ustawieniach Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce, kliknij Czytaj więcej.

X